Powrót na stronę główną


O ODSTRZALE WILKÓW

Wypowiedź Waldemara Dworakowskiego, autora największych polskich stron o wilkach www.wild.art.pl oraz www.wolf.wild.art.pl dla Alternatywnego Punktu Informacyjnego WATAHA www.wataha.cad.pl . Wypowiedź dotyczy wydania przez ministra ochrony środowiska RP, Antoniego Tokarczukaka, w roku 2000, zgody na odstrzał pewnej ilości wilków w Polsce [tu mowa o zgodzie na odstrzał 10, jednak później wydano kolejne zezwolenia].


[...] odstrzał ten jest w zasadzie zgodny ze strategią ochrony wilka w Polsce. O tym dlaczego mówie "w zasadzie" powiem na końcu.

W przypadku wilka istotne jest zachowanie jego jako dzikiego zwierzęcia żyjącego w zgodzie z naturą i z minimalizacją strat dla gospodarki człowieka. Wilki muszą zachować obawę przed człowiekiem, muszą unikać miejsc zamieszkanych przez człowieka i nie atakować zwierząt gospodarczych. Te, które się zbytnio zsynatropizowały, stają się podatne na mieszanie z psami co jest niekorzystne z punktu widzenia zachowania gatunku (wręcz są podejrzenia że podobne zjawisko już gdzieniegdzie zaszło). Ponadto kilka wilków czyniąc szkody powoduje "złą prasę" dla wszystkich wilków. Warunki odstrzału (jeśli będą przestrzegane) powodują że odstrzał nie jest specjalnie atrakcyjny dla myśliwych (brak trofeum) jak i ze narażone będą tylko wilki które nie boją się człowieka (czyli powinny być nieliczne) [zasady odstrzału o którym mowa przewidywały oddawanie trofeum skarbowi państwa, zaś do odtrzału miały być przeznaczone jedynie wilki "najagresyjniejsze" - przypis WolfPunk]. Może to zmniejszyć presje na zezwolenie na niekontrolowany odstrzał wilków. Pamiętajmy że myśliwi oraz rolnicy pobudzani przez myśliwych tylko o tym marzą.

To tyle co do teorii. Co do praktyki - 10 wilków straci życie [w momencie umieszczania tej informacji na stronie termin ważności zezwolenia wygasł, a wilkom udalo się na szczęście przetrwać]. To jest niewątpliwy negatyw. Wolałbym inne rozwiązania (choćby podobne do amerykanskich - odstraszanie, później relokacja a później odstrzał). Tyle że to kosztuje. Inny problem to że nie jesteśmy pewni czy myśliwi zastosują się do wymogów w zgodzie, a nie ma jak ich prawdę mówiac skontrolować. To z kolei może spowodować powstanie 'szarej strefy' (np. wilk zostanie odstrzelony w lesie a zgłoszony że został odstrzelony na polu przy padlinie. Co więcej te wymogi są na tyle ostre że mogą nic w sposób zgodny z regułami nie strzelić i wtedy zaczną gardłować głośniej o otwarcie normalnego sezonu polowań (no bo skoro można 10 to czemu nie 100 na ich warunkach). Po trzecie - nieumiejętne nęcenie może powodować przyzwyczajenie do spożycia zwierząt gospodarczych. Tych negatywów jest wiecej...

Waldmar Dworakowski
www.wild.art.pl
www.wolf.wild.art.pl


Zielone Brygady. Pismo Ekologów.

Powrót na stronę główną


alternatywny punkt informacyjny WATAHA